Cookie Control - W związku z nowym prawem Unii Europejskiej jesteśmy zobligowani poinformować, że nasza strona używa Cookies (ciasteczek) do przechowywania informacji np. o tym kiedy się zalogowałeś. Używają tego wszystkie strony w internecie, natomiast obywatele Euro-landu muszą zostać o tym poinformowani drugi raz i kliknąć przycisk \"Akceptuj cookies\".
Potężny Czarnoksiężnik przybył zza światów, by odzyskać swoje utracone ziemie.
Obroń swój zamek przed hordami potworów i wyrusz na krucjatę w głąb twierdzy Czarnoksiężnika.
Rozgrywka polega na ścisłej współpracy między maksymalnie 5 graczami. Gracze wspólnie rozbudowują się wewnątrz zamku i bronią przypisanych im punktów. Aby ukończyć mapę, musisz przetrwać wyznaczony czas, a następnie pokonać Czarnoksiężnika w samym sercu jego piekielnej twierdzy.
Jeżeli chcesz zagrać tę mapę samodzielnie, polecam włączyć ją przez multiplayer i wyłączyć wszystkich graczy, którzy nie biorą udziału w grze. Po prostu wybierz dowolną pozycję dla siebie i wyłącz resztę graczy. W ten sposób znacząco ułatwisz sobie zadanie.
Instalacja:
Pobrane archiwum wypakuj do folderu CN.PLMAPS. Mapa działa poprawnie na CnModzie 1.2 i nowszych wersjach.
Próbowaliśmy kilka razy odpalić tą mapkę na multi, ale zawsze nam wywalało grę... niemniej, ja postanowiłem ją ograć na singlu.
Teren jest bardzo ładny i patrzenie nań umilało mi żmudną rozbudowę wioski na terenie zamku. Zadbano nawet o detale w tych miejscach, w których raczej nie udamy się podczas rozgrywki. Ogólnie całość jest solidnie wykonana i sprawia, że mapa ma solidną podstawę. Ares powinien dostać za to medal, a jeżeli nie, to przynajmniej krawat.
Na początku myślałem, że czeka mnie zwykła """kooperacja""" (bo grałem sam) i rozwalenie przeciwnika po czasie, jednak okazało się, że istnieje fabuła (niewielka, ale na multi to duże zaskoczenie), co sprawiło, że miałem przyjemną niespodziankę. Ataki na początku są mocne, co zmusiło mnie do szybkiej budowy wież, jednak z czasem fortyfikacje były tak solidne, że żaden smok nie miał prawa ich zniszczyć. Ogólnie ataki są kluczową częścią tej mapy i podoba mi się różnorodność, niemniej, mam wrażenie że grając w pięć osób, w punkcie kulminacyjnym może być ciężko je obronić.
No i niestety łyżka dziegciu - przeciążenie skryptami sprawia, że mapę tą często wywala na multi. Nie jest to jednak wina stricte tej mapy - twórcy nie przewidzieli, że jakaś polska świnia w 2024 roku stworzy mapę na multi, która posiada z milion pięćset sto dziewięćset misji i zwyczajnie gra nie wyrabia z przesyłaniem danych o nich do innych graczy (mam takie wrażenie). Może grając LAN by tego problemu nie było, ale kto wie.
Całość oceniam na 9/10, fajnie się bawiłem na tej mapie. Jednak jeśli chcecie mieć pewność, że dotrwacie do końca, grajcie samemu, a nie na multi. I nie zapomnijcie o budowie wież.
Mapa pomimo przynależności do kategorii multiplayer jest warta ogrania w pojedynkę, wówczas jest całkiem spoko.
Teren jest bardzo ładny, dawno nie widziałem vertexcolorów, które byłyby tak detalicznie wyrafinowane. Mapa, landscape i wysokość trzymają jakość na poziomie uprzednich map tychże autorów. Rozpoczynając mapę nie spodziewałem się, że na północy zastam labirynt w styly Lethal Lava Land z Super Mario 64, który dawał nieco vibe jakbym przechodził submisję. Bardziej oczekiwałem ciągnących się długich oraz ponurych terenów obrośniętych drzewami i obsadzonych licznymi ruinami, podobnie jak na mapie Mroczny Las. Zaskoczenie ognistym krajobrazem o ile nie stanowi samo w sobie atutu czy też wady, świadczy o oryginalności terenu, co pośrednio zdecydowanie jest plusem na tle dotychczas publikowanych map. Ponadto obfitość w rzadko wykorzystywane landscape i ich niecodzienne zastosowanie (np. czarny wir) stanowią moim zdaniem bardzo ładny i oryginalny widok.
Jeżeli chodzi o grę multiplayer to z samego aspektu gameplay’owego jest tutaj kilka wad: Pozycje startowe graczy nie są równouprawnione, jedni mają więcej terenu do rozbudowy, a inni mniej. Warto zaznaczyć, że ze wzgledu na uwspólnioną rozbudowę, miejsce na budynki jest tutaj bardzo cenną rzeczą, co o ile niektórym by się nie podobało, mi jak najbardziej spodobał się koncept tłoczenia się w jednym miejscu, a tym bardziej - wymieniania towarami. Pomysł posiadania przez wielu graczy jednego magazynu został zaproponowany przeze mnie w sierpniu roku 2020 i bardzo miło jest zobaczyć jego praktyczne urzeczywistnienie po tylu latach. Jest to zdecydowanie duży plus dla mapy, szczególnie z perspektywy osoby, która wie w jaki sposób od strony kodu skonstruowane są misje za nań odpowiadające.
Inną wadą, która wynika z tego że gracze tłoczą się w jednym mieście, jest zaleta grania z jak najmniejszą liczbą graczy (co de facto zniechęca do wspólnej gry). Im mniej osób bierze udział, tym większa jest powierzchniana na rozbudowę per capita. W ostateczności, co widać po omawianiu tej mapy na serwerze Discord przez użytkowników, jest ona ogrywana do końca praktycznie tylko i wyłącznie przez pojedyńczo grających graczy - podobny problem miała rok temu Piracka Utopia - mimo, że była to mapa multiplayer, zarówno pod względem rozgrywki jak i fabuły czułem się jakbym grał w mapę przeznaczoną do gry singleplayer, tak samo jest i w przypadku Czarnoksiężnika z Szeolu.
Podobał mi się sposób w jaki wkomponowane zostały w mapę nawiązania do naszej społeczności. Nie były to odniesienia explicite tak jak np. w Powrocie Gato, co pozwoliło mapie zachować poważny charakter, którym często emanują antyczne mity i średniowieczne legendy, jednocześnie dając drobne wewnętrzne nawiązania odczytywane tylko przez wąskie grono starych wyjadaczy.
Z praktycznego gospodarczego punktu widzenia na mapie brakowało mi złóż złota (może są gdzieś daleko od początkowego miasta, nie robiłem jakoś dużo zwiadowczych wypadów). Ponadto patrząc na to, że podczas ostatecznej walki około połowa wojska ginie ze względu na lagi pathfindera, produkcja mikstur dzięci dostępności złota zdawałaby się być czymś co znacząco zmniejsza nie tyle co trudność gry, ale ilość frustracji gracza.
Mapę oceniam na 9/10. Pomimo wysokiej jakości, brakuje mi tu czegoś co dawałoby tej mapie replayability - jednorazowe przejście mapy nie zachęca nas do zagrania w nią ponownie w takim stopniu jak robią to inne mapy, a na multiplayer jest to dość ważny czynnik.